Zrecenzowanie książki, która osiągnęła niesamowity sukces, jest zadaniem bardzo trudnym. Druga powieść autorki ,,Miniaturzystki” pobiła wszelkie rekordy i wywołała niemałe zamieszanie na rynku wydawniczym. Książka została bestsellerem ,,The New York Times” i numerem 1 na liście ,,The Sunday Times”, sprzedaje się lepiej niż J. K. Rowling i szybciej niż ,,50 twarzy Greya”. W czym tkwi sukces tej powieści, która zachwyca czytelników na całym świecie?

,,Muza” Jessie Burton zaczyna się niewinnie. Jest upalny, czerwcowy dzień 1967r. Poznajemy 26- letnią Odelle Bastien, czarnoskórą kobietę, pracującą w sklepie obuwniczym w jednej z londyńskich dzielnic. Kiedy pewnego dnia do salonu obuwniczego przychodzi kobieta bez palców u stóp, Odelle nie wie, że w tym momencie jej życie całkowicie się zmieni. Jako uzdolniona poetka, chcąca rozwijać się literacko, spełnia swoje marzenie i zostaje przyjęta jako maszynistka w Instytucie Skeltona. Jednocześnie poznaje pewnego mężczyznę, który wozi w bagażniku samochodu obraz…

W kolejnym rozdziale przenosimy się do Hiszpanii w latach 30. XX wieku. Tam, do małego miasteczka w Andaluzji, przeprowadza się żydowska rodzina Schlossów. 19-letnia Oliwia posiada niezwykły talent malarski, o którym nikomu nie mówi, a swoje obrazy tworzy w małym pokoju na strychu. Przyjęta do prestiżowej szkoły malarskiej w Hiszpanii porzuca swoje marzenia, z lęku przed ojcem, który pośredniczy w sprzedaży obrazów najpopularniejszych wówczas malarzy i jego żony – zachwycającej, chorej na depresję Sary. W czasie pobytu w Hiszpanii Oliwia poznaje rodzeństwo Teresę i Izaaka Robles, którzy stają się bardzo bliscy dziewczynie, w szczególności ,,artysta o rewolucyjnych sympatiach”.

Te dwie płaszczyzny przewijają się w kolejnych rozdziałach, powoli przeplatając się ze sobą. Podczas czytania, książka zmusza nas do wysunięcia własnej tezy dotyczącej historii i kiedy wydaje nam się, że rozszyfrowaliśmy zagadkę tajemniczego obrazu, następuje moment kulminacyjny. Wszystkie nasze przypuszczenia są błędne i musimy przyznać, że pomyliliśmy się. Jessie zaskakuje nas swoją kreatywnością i sposobem, w jakim poprowadziła historią, jest bardzo przemyślany i nietuzinkowy. Każdy bohater jest inny, a zarazem świetnie wykreowany. Podczas ponad 400 stronnicowej przygody poznajemy ich wady, zalety, cele, pragnienia i motywy kierujące nimi. O tej książce nie można dużo napisać. Samemu trzeba poznać historię przedstawioną w ,,Muzie” i poczuć magię tej książki. Wielkie ambicje, obsesja, miłość i sztuka… to wszystko znajdziemy na kartach tej powieści. Skłania ona człowieka do zastanowienia się nad otaczającym go światem. Porusza także problem nietolerancji w stosunku do twórczości kobiet i rasizmu. Pokazuje, jak wielką rolę w życiu odgrywa sztuka i jak wpływa na stosunki międzyludzkie i ich wrażliwość.

Na koniec, warto poświęcić chwilę okładce ,,Muzy”, która jest przepiękna, barwna, a każdy jej element jest związany z treścią książki. Muszę przyznać, że bałam się tej książki ze względu na jej popularność i wszechobecne pozytywne komentarze. Takie książki często okazują się przeciętne i nie trafiają w mój gust literacki. Na szczęście nie zawiodłam się i była to jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w roku 2016.

 

Olga Sołtykiewicz, kl. 1C

 

Źródło zdjęcia:

http://www.wydawnictwoliterackie.pl/resources/1/Burton_Muza_m.jpg