Wystawa Piotra Lutyńskiego szeroko wybiega poza ramy abstrakcji i kubizmu. Niekonwencjonalne połączenia, kuriozalne rzeźby i zaskakujące instalacje z lekkością pozwalają dotrzeć do innych wymiarów nie-rzeczywistości. W wystawie wyróżniono pięć części – każda w oddzielnym pomieszczeniu, lecz równie nierealna. Tytuły wyodrębnionych segmentów nadał artysta; nie są to moje oryginalne pomysły.

,,Ukryty wymiar – przenikanie światów, symetria” 2016-2021

Pierwszy pokój wypełniony jest surrealistycznymi instalacjami oraz paroma edytowanymi zdjęciami. Tutaj zaskoczyło mnie absolutnie wszystko. Lutyński połączył świat zwierząt i ludzi, przypisując zwierzętom nasze role społeczne oraz zwykłe, codzienne zadania. Artysta przenosi wielowymiarowość na wyższy i na pierwszy rzut oka niezrozumiały poziom. Krzyż z kranem, łóżeczko niemowlęce z lewitującymi skrzypcami, wózek dziecięcy z głową daniela w środku, wanna z rogami jelenia, robocze buty oraz lampka nocna z ptasimi gniazdami. W tym momencie zaczęłam analizować sens czegokolwiek materialnego, ponieważ towarzyszyło mi nieodparte wrażenie, że w (nie)rzeczywistości to my nadajemy znaczenie wszystkiemu.

,,Pole koloru” 2005-2021

Z bólem serca, ale przyznaję, że ta część wystawy mnie nie poruszyła. Na ścianach widniały obrazy o charakterze abstrakcyjnym, lecz wypełnione geometrycznymi figurami. Całą salę zawalono zbożem oraz kolorowymi skrzynkami, być może w celu przedstawienia wielu perspektyw oraz nadrzędnej roli barw. Jedyne, co mnie urzekło, to symbolika użytych ziaren – w swojej wielowymiarowości Lutyński nawiązuje do ludzkiego życia oraz obfitości.

,,Bracia mniejsi – jajko czy kura?” 2018-2021

Trzecia część wystawy składała się z rzeźb i szkieletów zwierząt połączonych z malarstwem abstrakcyjnym. Co zabawne – każda instalacja zawierała w sobie jajko. Słoń o dwóch głowach i dwóch jajecznych trąbach, szkielet kury otoczony jajkami na prostokątnym tle, papuga zamknięta w trzykolorową klatkę, a pod nią – tak, jajko. Zależność między organizmami, lecz jednoczesne niedopasowanie oraz chaos sprawiają, że materialność walczy z niematerialnością.

,,Drugie życie – ciało niematerialne” 2007-2021

Tytuł czwartego segmentu wręcz krzyczy świat i byt astralny, byt z innego wymiaru. Złudnie nieosiągalnego, lecz niesamowicie tajemniczego. Całe pomieszczenie ukryte jest w mroku, a jedynym źródłem światła zdaje się być sylwetka postaci astralnej odbijającej się w starych lustrach. Stojąc między wielorakimi lustrami, poczułam spokój. Każde z luster, przez swój rozmiar, kształt oraz położenie, zakrzywia realny świat. Jedne wydłużyły moje odbicie, kolejne zniekształciły, a jeszcze inne sprawiały wrażenie niekończącej się otchłani. Niepokojące odprężenie to absolutnie idealne określenie czwartej części wystawy.

,,Nasze myśli realizują się w życiu” 2018-2021

Ostatnia przestrzeń ,,Wielowymiarowości” to prawdziwa materializacja słowa, wierzeń religijnych oraz formatów. Przy ścianie, od podłogi do sufitu wypełnionej wielobarwnymi obrazami przedstawiającymi wymiary bez miary, siedział Budda (poważnie!). Wyobraźcie sobie Buddę, w słuchawkach nausznych, podłączonego do globusa, z którego głośników wybrzmiewa bicie serca o dziwnej częstotliwości. Ponadto, melodia była słyszalna w każdym z pięciu pomieszczeń, co tylko potęguje przesłanie wystawy Piotra Lutyńskiego. Materialność, niematerialność, wszechświat, zwierzęta, ludzie i nasza rzeczywistość są ze sobą nierozerwalnie powiązane.

 

Zuzanna Gurnik, kl. 3C