Pół roku temu odbyła się premiera kompozycji Elegy for the Arctic, której wykonanie miało miejsce w wyjątkowej scenerii mroźnej Północy. Jej autor, sławny włoski pianista, Ludovico Einaudi wsparł w ten sposób organizację Greenpeace w walce o ochronę środowiska. Zarówno piękno utworu, jak i poruszające nagranie skłaniają do refleksji nad konsekwencjami ingerencji człowieka w świat natury. Obraz rozpadających się lodowców, będących w przeszłości uosobieniem niezmienności, pokazuje, że nawet największa potęga może ostatecznie ulec unicestwieniu.

Jako że rok 2016 zbliża się ku końcowi, warto spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie najciekawsze wydawnictwa. Z płyt, które nie zostały tu przywołane, a zasługują na uwagę, trzeba wspomnieć „Blackstar” Davida Bowiego, „LAS” Kristen oraz „Love Streams” Tima Heckera.

1.Wacław Zimpel-„Lines” (Polska)

To zdecydowanie dobry rok dla Wacława Zimpla, najpierw świetnie przyjęta opisywana tu płyta, a potem nawet lepiej przyjęty debiut jego zespołu LAM. Jednak to właśnie„Lines”, moim zdaniem, zasługuje na miano najlepszego albumu roku. To 6 post-minimalistycznych kompozycji, z jednej strony bardzo nieśmiałych i momentami przydługich, z drugiej strony intrygujących, nęcących hipnotyczną atmosferą. Ostatecznie nie można powiedzieć nic więcej, niż to, że są piękne.

25 listopada 2016 roku w klubie G2 koncert zagrał jeden z najpopularniejszych polskich zespołów rockowych tzn. Happysad. Grupa pochodzi ze Skarżyska - Kamiennej i została założona w 2001 roku.

Na ubiegły piątek czekałam z utęsknieniem większym niż zazwyczaj, gdyż jego nadejście oznaczało nie tylko rozpoczęcie weekendu, ale także ponowne zobaczenie występu moich ulubionych artystów. Na koncercie Happysadu byłam także w roku 2015 i wspominam go naprawdę świetnie, dlatego liczyłam, iż tegoroczny zrobi na mnie takie samo lub nawet lepsze wrażenie. I z ręką na sercu mogę stwierdzić, iż nie zawiodłam się, wręcz przeciwnie!

Tegoroczne nominacje do Nagrody Nobla były dużym zaskoczeniem dla wielu osób. Co spowodowało zaskoczenie? To, że wśród jedenastu laureatów, właśnie w dziedzinie literatury znalazł się… Bob Dylan – amerykański kompozytor, twórca tekstów przełomowych w swej treści piosenek, a także – mniej znany – poeta i rysownik. Niespodzianką musiało być to zarówno dla fanów twórcy, jak i osób obserwujących działalność komitetu przyznającego tę prestiżową nagrodę. Z pewnością cieszy to jego słuchaczy i wielbicieli, ale wybór uważa się za kontrowersyjny – jak do tej pory nie nadarzyła się sytuacja, by nagrodę przyznano współczesnemu muzykowi – samą muzykę naszych czasów uznaje się za niegodną tak zaszczytnej nagrody, zresztą nagroda Nobla wedle woli jej twórcy przyznawana jest dla zasłużonych światowemu pokojowi i ludzkości jednostek lub grup. A jednak! Ze względu na wielki wpływ tekstów postanowiono nagrodzić muzyka w dziedzinie literatury, za „stworzenie nowej poetyckiej ekspresji, która wpisała się w wielką tradycję amerykańskiej pieśni".

Wiele działo się przez ostatni miesiąc w sporcie o zasięgu radomskim, ale także w naszej szkole nie zabrakło sportowych emocji!

Piłka nożna

Runda jesienna zakończyła się, czas na podsumowania, a te są o tyle milsze, że większość radomskich drużyn zajęła miejsca w czołówkach.

Bardzo dobrze w II lidze radzi sobie Radomiak, który po rundzie jesiennej zajmuje 2. miejsce premiowane awansem. Na 40 punktów podopiecznych Wernera Liczki złożyło się 12 zwycięstw, 4 remisy oraz 3 porażki. Radomianie, jeżeli zachowają skuteczność, w czerwcu będą świętować awans do I ligi. Przed rundą wiosenną sytuacja wygląda mocno optymistycznie, bowiem radomska drużyna ma aż 10 punktów przewagi nad grupą pościgową.