Od powstania styczniowego mija równo 150 lat. Było to największe powstanie narodowe w historii Polski i mimo początkowych sukcesów, zakończyło się klęską i śmiercią dziesiątek tysięcy polskich obywateli.

Wiedzę o tamtych wydarzeniach i dowody poświęcenia naszych rodaków należy przekazywać z pokolenia na pokolenie. Wiemy bowiem, że pamięć o bohaterach trwa tak długo, dopóki to my pamiętamy o nich, a w szczególności o tym, co im zawdzięczamy.

Jednym z najbardziej skutecznych i ciekawych sposobów na przedstawienie historii powstania styczniowego jest oczywiście film. Na przestrzeni lat powstało wiele wartych obejrzenia pozycji. Na podstawie powieści Stefana Żeromskiego „Wierna rzeka”, w roku 1922 zrealizowano polski film niemy o tytule „Rok 1863”, z kolei w 1936 Leonard Buczkowski, według własnej wizji, zrealizował film o tym samym tytule co książka polskiego pisarza. W późniejszych latach podjęto jeszcze jedną próbę przedstawienia powieści Żeromskiego na dużym ekranie, w roku 1983, w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego, nakręcono ostatnią wersję „Wiernej rzeki”. Głównym tematem wszystkich filmowych adaptacji powieści są dzieje rannego powstańca styczniowego Józefa Odrowąża, który znajduje schronienie w jednym z dworków. Pomocy udziela mu piękna córka właściciela majątku ziemskiego i wbrew przestrogom jej opiekuna, obdarza go gorącym uczuciem.

Wartym odnotowania filmem, poruszającym tematykę powstania styczniowego, jest także polsko-austriacki film niemy pt. „Huragan” z roku 1928. Akcja toczy się w Królestwie Polskim w roku 1863. Margrabia Aleksander Wielopolski, zwolennik ugody z zaborcami, namawia władze rosyjskie do przeprowadzenia masowej branki do wojska wśród patriotycznie nastawionej młodzieży. Jest to podyktowane chęcią zapobieżenia wybuchu powstania, które zamierza wzniecić młodzież polska. Jednemu z przywódców spisku, Tadeuszowi, udaje się jednak uniknąć poboru. Zakochuje się w pięknej Helenie, którą ratuje z rąk rosyjskiego oficera – Ignatowa, jednak rozpoczęcie krwawych walk komplikuje ich sytuację. Jeśli ktoś ma ochotę poznać historię z nutką miłości w tle, „Huragan” to bez wątpienia pozycja obowiązkowa!

Nietaktem wręcz byłoby nieprzytoczenie filmu pt. „Szwadron”, z roku 1992. Film ten opowiada o losach młodego Rosjanina Jeremina, który aby zaimponować pięknej dziewczynie zgłasza się na ochotnika do stłumienia powstania styczniowego. Wojna jednak nie jest taka, jaką sobie wyobrażał, a szczególnym okrucieństwem odznacza się Polak służący w carskiej armii - rotmistrz Dobrowolski. Na swoje nieszczęście Jeremin, po przybyciu na front, zakochuje się w żarliwej polskiej patriotce, Emilii. Walczący Polacy wzbudzają w nim podziw i szacunek. Młody Rosjanin wyśmienicie sprawdza się w boju, jednak z czasem zaczyna powątpiewać w słuszność sprawy.

Wydarzenia z czasu powstania styczniowego możemy odnaleźć także w spektaklach telewizyjnych z początków lat 90-tych: „Traugutt” autorstwa Stanisława Zajączkowskiego oraz „Dwie głowy ptaka” w reżyserii Wojciecha Wójcika. Pierwszy z przytoczonych tytułów rozpoczyna się sceną przesłuchania Romualda Traugutta, a kończy wykonaniem wyroku 5 sierpnia 1864 roku. Treścią spektaklu są wtopione w sceny przesłuchań kolejne etapy jego życia i walk, od krwawych i nielicznych zwycięskich, poprzez ratowanie słabnącej ojczyzny na polu dyplomatycznym, po ostatnią dramatyczną decyzję skupienia władzy w swoich rękach. Widowisko przywołuje też ludzi, którzy szli obok niego - od szeregowych żołnierzy i zwykłych obywateli, po przywódców, generałów, dyplomatów. Tych, którzy zdradzali i tych, co ginęli, a "swoją krwią wyznaczyli granice utraconej Ojczyzny".

Bohaterem powieści i sztuki „Dwie głowy ptaka” jest Aleksander Waszkowski, ostatni naczelnik powstańczej Warszawy, mianowany przez ostatniego dyktatora powstania Romualda Traugutta. Niedługo po wybuchu powstania młodzieniec wykradł z sekcji pomiarów Komisji Skarbu mapę Królestwa Polskiego, wielką i bardzo dokładną, co miało ogromne znaczenie dla dowódców powstańczych oddziałów. Z pomocą strażników wydostał ze Skarbca Królestwa Polskiego znaczną sumę pieniędzy na finansowanie działań zbrojnych. Gdy został aresztowany, już po śmierci Traugutta, uznał, że dalsza walka nie ma szans powodzenia i zdecydował się zwrócić władzom carskim zdeponowane w Anglii pieniądze. Został stracony 17 stycznia 1865 roku.

Zarówno „Traugutt”, jak i „Dwie głowy ptaka” to dzieła bardziej dostępne i bliższe wymaganiom współczesnego widza. Stanowią bardzo dobry sposób na poznanie historii, a także miłe spędzenie wolnego czasu, wszak dobry film to dla wielu z nas podstawa sobotniego wieczoru.

 

Krystian Pomorski, kl. 1C

Źródło zdjęcia:

http://www.cozadzien.pl/wiadomosci/historia/13075.html