Każdy z nas obchodzi jakieś święta. Zwykle związane są one z wyznawaną religią, narodowością i kulturą. Najczęściej świętujemy Boże Narodzenie, Wielkanoc, Wszystkich Świętych, Święto Niepodległości, Obchody Uchwalenia Konstytucji. Z naszą kulturą związane są też tak zwane święta ludowe takie, jak: Tłusty Czwartek, Prima Aprilis, Lany Poniedziałek. Wiele lat wcześniej były one bardziej znane i obchodzone. Niektóre z nich odeszły w zapomnienie, jak np. Judaszki (w Wielką Środę), Noc Świętojańska zwana „Sobótką” (noc z 23 na 24 czerwca) czy też Katarzynki (24 listopada ) i Andrzejki (29 listopada), które dawniej były hucznie obchodzonym świętem. Był to wieczór wróżb odprawiany na koniec roku liturgicznego. Niegdyś wróżby te miały charakter matrymonialny, ich pochodzenie nie jest do końca znane, ale warto się z nimi zapoznać choćby w formie ciekawostki. Oto kilka z nich:

W dniach 24-26 listopada w Ptak Warsaw Expo po raz drugi w Polsce mieliśmy okazję spełnić swoje marzenia. 17 supergwiazd, które na co dzień możemy oglądać tylko na małych ekranach, przybyło do Polski, aby w ciągu trzech dni dać wiele radości swoim polskim fanom. Emocje zaczęły się już na długo przed samym wydarzeniem. Organizatorzy Warsaw Comic Con, tuż po zakończeniu pierwszej edycji, rozpoczęli negocjacje z agentami aktorów, którzy potencjalnie mogliby wziąć udział w evencie. Na fanpage’u facebookowym wydarzenia regularnie pojawiały się posty informujące o postępach. I tak, dzięki nieustannej pracy sztabu organizacyjnego, w Polsce mogliśmy powitać m. in. Pamelę Anderson, która znana jest wszystkim dzięki „Słonecznemu Patrolowi”, grupę aktorów grających role w „Grze o Tron” oraz w „Harrym Potterze”, Holland Roden wcielającą się w rolę Lydii Martin w amerykańskim serialu „Teen Wolf”, Andrew Scotta z „Sherlocka”, muzyka i aktora Michaela Malarkeya oraz Trevora Stinesa i Henrika Holma grających swoje role w ostatnio popularnych serialach, tj. amerykańskim „Riverdale” i norweskim „Skam”.

Każdy człowiek miewa problemy z zasypianiem. Zaburzenia snu nie są niczym przyjemnym i często wiążą się z niewłaściwym trybem życia, ale czy można umrzeć z braku snu? Okazuje się, że tak i wiąże się to z chorobą genetyczną zamieniającą życie w prawdziwy koszmar.

Śmiertelna bezsenność rodzinna

W 1977 roku doktor Ignazio Roiter postanowił zająć się nietypowymi objawami ciotki swojej żony, która miewała napady całkowitego zagubienia, paranoje, apatię oraz postępującą bezsenność, w efekcie której zupełnie przestała spać, po czym straciła zdolność mowy, następnie chodzenia, aż w końcu po 12 miesiącach od wystąpienia pierwszych objawów zmarła.

Myśląc „wyzwolenie”, wyobrażamy sobie brudnego, prostego, rozjuszonego krasnoarmiejca z karabinem na sznurku (bardzo wypaczony obraz ekwipunku), „zachęcanego” krótką serią karabinu maszynowego wystrzeloną za jego plecami przez komisarzy pilnujących, aby żaden z żołnierzy nie zwątpił w „Mateczkę Rosję” i parł naprzód.

Później staje nam przed oczami obraz zgliszczy, obraz pełen gwałtów, mordów, rabunków, barbarzyństwa. Ci, którzy choć trochę zgłębili temat, myślą o akcji Burza, która pod pozorem polsko – radzieckiej współpracy pozbawiła nas (już po raz kolejny podczas tej wojny) kadry dowódczej. Dla Polaków koniec II wojny światowej oznaczał początek kolejnej okupacji. Nie raz słyszymy od starszych członków społeczeństwa, że jednak „za Niemca było lepiej”. Na pewno nie tak ci ludzie wyobrażali sobie wyzwolenie. Korzystając z doświadczeń naszych pradziadków, słuchając ich opowieści, tworzymy sobie obraz podobny lub niemal identyczny do tego, który opisałem przed chwilą, ale czy ktokolwiek pomyślał, jak inne narody widziały zakończenie okupacji niemieckiej?

Niektóre zespoły muzyczne są „nieśmiertelne”. Rozpoczęły karierę, gdy nas, młodych, jeszcze nie było na świecie, ciągle tworzą i grają, aż nagle obchodzą 35-lecie. Tak jest w przypadku założonego w 1982 roku przez Zygmunta „Muńka” Staszczyka rockowego zespołu T. Love. Formacja z Częstochowy funkcjonująca na początku jako Teenage Love do tej pory wydała już 11 albumów i odniosła wiele sukcesów, grając także za granicą, m.in. w USA. Najnowszy album, wydany w 2016 roku, został zatytułowany po prostu „T. Love”.