Jak zrozumieć Niepojętego? Czy da się opisać Nieogarniętego? I czy można szczerze zaufać Niewidzialnemu? Trudne pytania rodzą jeszcze trudniejsze odpowiedzi. A raczej ich próby. Bo chyba nikt do końca nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, czy Bóg istnieje. To zasadniczy spór: wierzyć a wiedzieć…

Szymon Hołownia wierzy. I to głęboko. Co wcale nie oznacza, że nie miewa kryzysów wiary czy momentów zwątpienia. Wie również o tym, że z podobnymi borykają się inni chrześcijanie - wątpię, czy jego książki to jedynie próba osobistego zmierzenia z majestatem Boga; śmiem więc twierdzić, że Szymon Hołownia pisząc, próbuje bawić się w terapeutę ludzkich dusz.

Przez ostanie półtora tygodnia podczytywałam sobie jedną z jego książek noszącą jakże wdzięczy tytuł „Bóg. Życie i twórczość”. Specjalnie piszę, że podczytywałam, bo z całą stanowczością czytaniem tego nazwać nie można. Zaopatrzona w fiszki i ołówek, siadałam i czytałam… 20 – 30 stron. Nie więcej. Nie było to potrzebne. Te kilkadziesiąt przeczytanych stron skutecznie wypełniło moją głowę tysiącami myśli.

Hołownia uświadamia to, co zadeklarowani chrześcijanie „wyklepują” na niedzielnej Mszy Świętej, w ogóle nie zastanawiając się nad powtarzanymi frazami. Pisze o tym, co czytane po wielokroć w Kościele i niby powszechnie znane, zostaje zapomniane w tej samej chwili, kiedy lektor kończy zdanie. Dlatego autor najpierw podejmuje się wytłumaczenia najważniejszych historii zawartych w Księdze Rodzaju i Wyjścia. Tworzy więc własne – ale wg mnie doskonałe - interpretacje i streszczenia historii o początku świata, o Abrahamie i Mojżeszu (oczywiście nie jest heretykiem – nie tworzy swojej Ewangelii, opiera się na komentarzach i przypisach znanych teologów i badaczy Biblii). Odpowiada też na ciekawe pytania, jak choćby – po co Bóg odpoczywał? I czym Bóg różni się od UFO?

Sam autor zastrzega jednak we wstępie, że pierwsze rozdziały są trudniejsze w odbiorze, bo bardziej teoretyczne, poświęcone trudniejszym kwestiom. „Za nimi zaś są takie, gdzie akcja się rozkręca, są usiłowania zabójstw, mocne słowa i napadające na ludzi anioły…”* I rzeczywiście tak jest, dalsze rozdziały schodzą na inne tory. Przede wszystkim pojawia się Jezus, a wraz z nim Duch Święty i obfity fragment poświęcony Trójcy Świętej – czyli rzecz o Jednym i Jedynym Bogu, ale w Trzech… Osobach(?)! Jest też o innych religiach, Biblii, końcu świata oraz współczesnej Jerozolimie (przepiękny rozdział zatytułowany „Pustka po Bogu”). I choć wydaje się, że wielość podejmowanych tematów może sprawić, że lektura tej specyficznej biografii Boga będzie mało klarowna i przejrzysta, tak nie jest. Hołownia zręcznie przeskakuje między tą mnogością. Porządkuje ją, wcale się nie gubiąc i nie powtarzając.

Książka na pewno nie na jeden wieczór. Nie do pochłonięcia, a skłaniająca do przemyśleń. Lekki i przyjazny czytelnikowi styl, w jakim jest utrzymana, pomaga w zagłębianiu się w teologiczne spory i konflikty. Dodatkowym atutem jest Poradnik - zamieszczony na końcu każdego rozdziału, w którym Hołownia formułuje wskazówki dla czytelników lub poszerza swoje rozmyślenia na dany temat - oraz Do(czytania), czyli uzupełniająca bibliografia; teksty, z których korzystał autor, przygotowując swoją książkę i które mogą zainteresować innych.

Tym, którzy lubią intelektualny wysiłek oraz dyskusyjne kwestie, polecam „Bóg. Życie i twórczość”.

*cytat pochodzi z książki

Aleksandra Wziątek, kl. 2C

Źródło zdjęcia:

http://www.empik.com/bog-zycie-i-tworczosc-holownia-szymon,prod59048616,ksiazka-p