„Kordyan. Część pierwsza trylogji Spisek koronacyjny” Juliusza Słowackiego to dzieło wydane w roku 1915 nakładem warszawskiego Składu Głównego w Księgarni W. Jakowickiego mieszczącego się w tamtym czasie przy ulicy Brackiej 10. Książkę wydrukowano w drukarni W. Piekarniaka, która funkcjonowała na warszawskim Nowym Świecie po numerem 34. „Kordyan” ukazał się jako pozycja nr 3 i 4 serii wydawniczej „Skarbiec Polski”. Podobnie jak inne białe kruki biblioteki szkolnej III Liceum Ogólnokształcącego im. płk. Dionizego Czachowskiego w Radomiu posiada pieczątki wskazujące na fakt, iż stanowił on część księgozbioru Zakładów Naukowych Żeńskich Marji Gajl w Radomiu. Książka ta posiadała wówczas numer inwentarzowy 2169, na stan księgozbioru biblioteki liceum została wpisana pod numerem 1695.

 

 

W dziele występuje wiele przykładów wskazujących na różnice językowe wynikające z ówcześnie obowiązujących zasad gramatycznych. Oto kilka z nich: „Egipcyanin”, „Dyabli”, „Kordyan”, „Imaginacya”, „Szpital waryatów”, „z Francyi”, „do Dyany bogini”, „dyament” oraz „Rosyanie”. Na końcu książki widnieje ponadto informacja, że „zamiast KORDYAN przez pomyłkę korektora w wielu miejscach pozostawiono KORDJAN”. Wskazuje to na fakt, iż poprawną formą ortograficzną w ówczesnym czasie była jednak forma Kordyan.

Omawiany dramat rozpoczyna się sceną „Przygotowania”. W noc sylwestrową 1799 roku diabły i czarownice spotykają się w Karpatach, w grocie czarnoksiężnika Twardowskiego, by podjąć decyzję w sprawach świata. Tworzą one również przywódców polskiego powstania narodowego. Miejscem akcji w akcie I jest dworek szlachecki na prowincji. Tytułowa postać dramatu to bohater romantyczny, który przeżywa typowy dla tej epoki ból istnienia, który tu został określony jako „jaskółczy niepokój”. Kordian jest nieszczęśliwie zakochany w starszej od siebie Laurze, która lekceważy jego uczucie. Pod wpływem braku poczucia sensu istnienia i zawodu miłosnego Kordian, wzorem Wertera, próbuje popełnić samobójstwo. Na szczęście zostaje tylko ranny. Kolejnym etapem jego biografii są, również charakterystyczne dla epoki romantyzmu, podróże. Bohater odwiedza James Park w Londynie, Dover, willę włoską, Watykan, a w końcu szczyt góry Mont Blanc. Wędrowiec przekonuje się, że wszystko w życiu można kupić, nawet miłość. Papież nie tylko nie wspiera Polaków, ale grozi potępieniem za zbrojne zrywy przeciwko zaborcom, bo jest uległy wobec silniejszych od siebie. W końcu, na górze Mont Blanc, Kordian podejmuje się spełnić rolę patrioty i walczyć o niepodległość. Formułuje tu także hasło dotyczące roli Polski w dziejach Europy: „Polska Winkelriedem narodów!”. Jej zadaniem jest bohaterstwo w walce o wolność ludów nawet za cenę własnego istnienia. Po improwizacji na szczycie Mont Blanc bohater trafia do Warszawy, gdzie ma miejsce koronacja cara Mikołaja I na króla Polski. Kordian zostaje spiskowcem i w podziemiach kościoła św. Jana, widząc słabość i niezdecydowanie spiskowców, podejmuje się samodzielnie dokonać zamachu na cara. Niestety, przeszkadzają mu w tym własne lęki. Zostaje aresztowany i trafia do szpitala dla obłąkanych, w którym odwiedza go Doktor – Szatan ukazujący mu bezsens cierpienia dla ludzi. Ostatnia scena, w której Kordian bierze udział, to scena na Placu Zamkowym. To właśnie tu ma się odbyć egzekucja Kordiana skazanego na śmierć za próbę zamachu na cara. W ostatniej chwili posłaniec przynosi ułaskawienie, ale nie wiadomo, czy uda mu się przerwać egzekucję. Tak kończy się pierwsza część trylogii Juliusza Słowackiego.

 

Kacper Miloch, kl. 2C