Listopad nierozłącznie kojarzy się z przemijaniem. Święto zmarłych, ostatnie przebłyski jesieni (w tym roku mamy wyjątkowe szczęście) oraz... pożegnanie 7 generacji konsol do grania. W gorącym okresie przedświątecznym startuje sprzedaż najnowszych dzieci najważniejszych graczy na rynku : Sony i Microsoftu. Oto krótkie podsumowanie faktów:

Od 15 listopada w USA można nabyć najnowsze dzieło japońskiego kolosa. Mowa oczywiście o PlayStation 4, które w ciągu 24 godzin sprzedało się w ponad milionie sztuk! To robi wrażenie. Europejska premiera zapowiedziana jest na 29 listopada, a japońska na 22... lutego, więc wyniki sprzedaży znacząco wzrosną.

Wrażenie robi również swoisty falstart na wejściu PS4. Otóż, część egzemplarzy posiadała wadliwie wmontowane porty HDMI, przez co konsola nie przesyłała obrazu do telewizora. W tym przypadku, na szczęście wystarczyło tylko delikatnie docisnąć kawałek metalu do spodu portu. Innym, poważniejszym potknięciem jest BLOD (Blue Light Of Death sygnalizowanie błędu przez konsolę światłem, ochrzczone na wzór legendarnego Red Ring Of Death znanego z X360). Znów, problem da się rozwiązać bez odsyłania sprzętu do serwisu, wystarczy zastosować się do instrukcji zamieszczonej na forum Sony. Jeżeli zaś nie chcemy samemu brać na siebie odpowiedzialności, wystarczy zadzwonić na infolinię producenta, który bezpłatnie wymieni nam konsolę na nową.

22 listopada, w 13 wybranych krajach zadebiutuje konkurencyjny Xbox One. Wśród grona państw, które będą mogły kupić sprzęt Microsoftu naturalnie nie ma Polski. Kiedy nasza premiera? Plotki głoszą o okolicach czerwca 2014. Na szczęście, produkt ani gry nie są objęte blokadą regionalną, więc powinno dać się bawić przy maszynce sprowadzanej z zagranicy.

Mimo że do debiutu XO pozostał ponad tydzień, całkiem realnie sprzęt pojawił się w domach kilku szczęśliwców zamawiających pre-ordery. Konsole zostały wysłane przez sklepy przez pomyłkę, jednak mimo szybkiej reakcji Microsoftu informacja o „Klocku” rozlała się po Internecie, jak on długi i szeroki. Efekty: jedna zablokowana aukcja internetowa (10 tys. dolarów!) oraz zbanowanie drugiej konsoli, do czasu oficjalnej daty premiery.

Przeciek dał nam wgląd w rzeczywiste możliwości nowego dziecka Microsoftu. Serwery już działają, zmuszając nabywców do ściągnięcia „na dzień dobry” 500 MB łatki, bez której konsola staje się właściwie bezużyteczna. W Xbox Games Store dostępne są już niektóre produkcje z Call of Duty Ghosts na czele.

Pomimo późniejszej premiery, konsola nie będzie od razu posiadała wszystkich kluczowych funkcji, takich jak gamertagi, oparte o imię i nazwisko, czy pełna obsługa nowego Kinecta. Istotnym minusem jest też konieczność instalacji wszystkich gier na HDD, co przy jego pojemności (500 GB) może starczyć na zaledwie ~10 gier.

Jak na razie, ciężko wyłonić zwycięzcę. Lidera wyłonią wyniki świątecznej sprzedaży. Należy jednak pamiętać, że to tylko początek. Analitycy dają obecnej generacji około dziesięciu lat do premiery kolejnych urządzeń tego typu, a dekada to sporo czasu na przedstawienie swoich możliwości.

Patryk Bielec, kl. 3B